Jan Kurowski

Z żalem zawiadamiamy, że 23 maja 2016 roku odszedł z naszego grona Jan Kurowski. Człowiek wielkiego serca i wielu pasji jak akwarystyka, uprawa kaktusów, wędkowanie  i żeglarstwo. Ostatnie Jego zainteresowania uprawą i hodowlą liliowców zawiodły Go  do naszego Klubu. W jego ogrodzie w Piotrkowie Trybunalskim pięknie kwitły irysy a z liliowców doczekał się wielu nowych atrakcyjnych siewek, których niestety nie zdążył zarejestrować. Odszedł przedwcześnie w wieku 72 lat pozostawiając w smutku i żalu rodzinę oraz oddanych przyjaciół w gronie Hemerocallis Club. Żegnaj Janku, do zobaczenia w ogrodzie Pana...

pozeganie-small

jankurowski

 

- email: jankurowski@interia.pl

Obecnie jestem na emeryturze a poza mną pozostało wiele lat pracy na stanowisku specjalisty ochrony środowiska w dużym zakładzie w Piotrkowie Trybunalskim. (od zawsze interesowała mnie przyroda: akwarystyka, kaktusy, storczyki, żeglarstwo a od 20 lat moją pasją stały się rośliny w ogrodzie. Jak wielu miłośników roślin ozdobnych zaczynałem od lilii i poprzez kontakt z Rybnickim Klubem Miłośników Kwiatów zgromadziłem ciekawą kolekcję lilii, „skalników” i różnych bylin. Najbardziej jednak wciągnęła mnie hodowla nowych odmian liliowców oraz irysów bródkowych grupy TB /wysokich/. Jednych i drugich mam po około 120 odmian. Odmiany irysów rejestrowane były przed rokiem 2008 i dają zupełnie przyzwoite krzyżówki, natomiast liliowce to raczej odmiany „historyczne” sprzed 2000r.

DSC06217 IMGP4883 DSC06226

Moja hodowla jest typowo amatorska. Krzyżowałem zawsze metodą „ładny z ładnym”, z nadzieją, że coś z tego wyjdzie… i czasami się udawało. Podziwiam tych, którzy swoją hodowlę traktują w sposób poważny i naukowy. Może przy nich się czegoś nauczę. Nasz prywatny, rodzinny raj liczy zaledwie 1000 m2 i wraz z moją żoną Krysią spędzamy tu każdą wolną chwilę. Bez jej wydatnej pomocy nie miałbym szans na walkę z chwastami. Nasz ogród nie jest jakąś wymuskaną komputerowo aranżacją, lecz azylem, w którym mamy się dobrze czuć my, nasi przyjaciele i nasze rośliny. Wyhodowanych krzyżówek nie staram się rejestrować ale na własny użytek mam już irysy o imionach mojej żony, córki i wnuczki. Po odnowieniu puli odmian liliowców pewnie i te krzyżówki będą nosiły ich imiona. Ponieważ na grządkach prawie co dzień zmienia się wszystko jak kalejdoskopie, wraz z synem, entuzjastą fotografii rejestrujemy to na zdjęciach.

koncowy