Od zapylania kwiatów do kwitnących roślin


Emil Gwizdała

Hodowla nowych roślin z nasion to bardzo pasjonujące zajęcie, bez względu czy jest prowadzone na skalę masową czy też wybitnie amatorsko w przydomowym ogrodzie. Nie trzeba mieć rozległej wiedzy by tworzyć nowe kreacje liliowców ale warto poświęcić chwilę lub dwie by zapoznać się z informacjami odnoście kilku zagadnień, które przydadzą się w praktyce. Zdobyta wiedza z pewnością sprawi, że pierwsze podjęte próby krzyżowania tych pięknych roślin zakończą się sukcesem.
Na samym początku należy dobrze się zastanowić w jaki sposób będziemy krzyżować posiadane rośliny. Czy będzie to przygotowany wcześniej program krzyżowań oparty na charakterystyce posiadanych w ogrodzie odmian czy też zdamy się na los i zapylanie przeprowadzimy spontanicznie pozostawiając całą resztę przypadkowi.
Najważniejsza zasada panująca podczas prac hodowlanych nad liliowcami to krzyżowanie między sobą roślin o tej samej liczbie chromosomów. Liliowce w przeciwieństwie do większości roślin ozdobnych uprawianych w naszych ogrodach można podzielić na dwie najważniejsze grupy:
  • diploidy czyli rośliny o normalnej liczbie chromosomów w jadrze komórkowych
  • tetraploidy czyli rośliny o podwojonej liczbie chromosomów w jadrze komórkowym
Diploidy krzyżujemy tylko i wyłącznie z innymi diploidami, natomiast tetraploidy z innymi tetraploidami. Po zapyleniu odmiany tetraploidalnej pyłkiem diploida (i na odwrót) nie zawiążą się nasiona.



Od zapylenia do zbioru nasion.

Samo zapylenie to nic innego jak przeniesienie pyłku z jednego kwiatu na znamię słupka innej rośliny. Słupek to najdłuższa ‘nitka’ górująca zawsze nad sześcioma krótszymi pręcikami obciążonymi na szczytach kapsułami zawierającymi pyłek.
Najlepsze warunki na zapylanie roślin rosnących w ogrodzie to wczesne godzinny ranne kiedy kwiaty zdążą się już w pełni otworzyć a słońce osuszy rośliny z nocnej rosy. Pyłek, po skiełkowaniu, potrzebuje kilku godzin by dotrzeć do podstawy słupka, gdzie znajduje się zalążnia dlatego nie warto zapylać w godzinach popołudniowych ponieważ ‘zmęczone’ dniem kwiaty stają się praktycznie bezpłodne. W procesie zapłodnienia dużą rolę odgrywa wilgotność powietrza oraz temperatura otoczenia. Najlepsze efekty można uzyskać zapylając kwiaty w przedziale 15-25 stopni Celsjusza przy wilgotności wynoszącej 70-85%. Podmuchy wysuszającego wiatru oraz palące promienie słońca osłabiają znacznie znamię słupka, które nie jest w stanie przyjąć pyłku.
Po zapyleniu warto oznaczyć pojedyncze kwiaty niewielkimi etykietami z zapisanymi na nich wodoodpornym długopisem nazwami rodziców by później móc zidentyfikować siewki pochodzące z poszczególnych krzyżowań.
Jeśli w ogrodzie kwiaty poszczególnych odmian rozwijają się na przemian lub najwartościowsza roślina wytworzyła tylko kilka pąków, można wtedy ziarna pyłku magazynować w celu ich późniejszego użycia. Sam pyłek zebrany w godzinach rannych i zabezpieczony przed wilgocią można przechowywać w lodówce do 4 dni przy czym należy pamiętać, że im dłuższy okres magazynowania ziaren tym mniejsza będzie ich żywotność. Znacznie lepsze efekty można uzyskać zamrażając wcześniej osuszony pyłek w niewielkich pojemnikach z tworzywa sztucznego. Ta technika pozwala zachować wysoką żywotność tak przechowywanych ziaren nawet do 5 lat.
Pojawienie się w miejscu opadłych kwiatów zielonych trzykomorowych nasienników jest dowodem, że zapylenie się powiodło a roślina zaczyna tworzyć nasiona.
Okres dojrzewania kapsuł nasiennych w warunkach klimatycznych Polski to zazwyczaj 2-3 miesiące. Całkowicie dojrzałe nasienniki zmieniają barwę z zielonej na żółtą lub brązową i zaczynają pękać na szczycie odsłaniając wnętrze wypełnione czarnymi nasionami. Zbiór materiału nasiennego należy przeprowadzać na bieżąco ponieważ poszczególne kapsuły nie otwierają się jednocześnie. Zebrane nasiona warto dosuszyć przez kilka dni w ciemnym, przewiewnym miejscu a następnie spakować je do niewielkich papierowych koper lub torebek strunowych i przechowywać w chłodnym suchym miejscu aż do czasu wysiania.
W przypadku krzyżowania poszczególnych odmian bardzo istotna jest ich zdolność do zawiązania nasion. Niektóre odmiany są sterylne i nie produkują ich wcale, sporo jest ‘trudnymi rodzicami’ co w praktyce oznacza, że na kilkadziesiąt zapylonych kwiatów rośliny wytworzą tylko kilka kapsuł z nasionami. Jednak zdecydowana większość odmian obecnie uprawianych w ogrodach jest bardzo płodna i łatwo doczekać się po ich krzyżowaniu dużych ilości żywotnych nasion.
Warto wspomnieć również, że przy porównaniu ilości produkowanych nasion, tetraploidy znacznie ustępują odmianom diploidalnym, których płodność jest zazwyczaj bardzo wysoka. Chodzi tutaj nie tylko o ilość kapsuł nasiennych ale także ilość nasion wytworzonych po zapyleniu pojedynczego kwiatu. U tetraploidów wynosi ona zwykle 1-6 natomiast u odmian diploidalnych często spotyka się nasienniki zawierające 15 lub więcej nasion w jednej kapsule.


Od wysiewu nasion do pierwszych kwiatów

Zmagazynowany materiał nasienny można wysiać późną jesienią bezpośrednio na rozsadniku lub do doniczek pozostawionych na zimę w ogrodzie. Można także przechować nasiona do wiosny i wysiać je w lutym -marcu do pojemników ustawionych na widnym parapecie a rosnące siewki wysadzić na grządki w maju po ostatnich wiosennych przymrozkach.
Podłoże do wysiewu nasion powinno być próchniczne i przepuszczalne. Najlepiej spisuje się mieszanka ziemi kwiatowej oraz substratu torfowego w równych proporcjach z dodatkiem grubego piasku. Taki skład mieszanki zapewnia optymalne stosunki wodno-powietrzne podłoża co ma bardzo duże znaczenie dla kiełkujących roślin. Poszczególne nasiona warto zagłębić w podłożu na głębokość około 0,5cm. Można także nasiona rozłożyć na powierzchni wcześniej lekko ugniecionego podłoża i przysypać je warstwą rzecznego piasku. W tym przypadku młode siewki nie będą miały żadnych kłopotów z wydostaniem się nad powierzchnię gleby.
Rosnące młode liliowce wymagają dużej ilości światła, regularnego nawadniania oraz systematycznego dokarmiania nawozami uniwersalnymi. Należy dbać by podłoże mocno nie przeschło i co kilka dni przeglądać siewki w poszukiwaniu chorób oraz szkodników, które mogą wyrządzić duże szkody w przypadku delikatnych sadzonek.
Liliowce uzyskane z siewu nasion zarówno bezpośrednio do gruntu jak i te uprawiane w doniczkach na domowym parapecie należy wysadzić na miejsce stałe w ogrodzie po połowie maja. Podczas przenoszenia roślin należy wszystkie czynności wykonywać powoli i z dużą ostrożnością ponieważ bardzo łatwo można uszkodzić młode pędu oraz kruche korzenie.
Zagon, na którym mają rosnąć młode liliowce warto zasilić dobrze przekompostowanym obornikiem, kompostem lub w przypadku ich braku jednym z ogólnie dostępnych nawozów wielko składnikowych. Należy także usunąć wszystkie chwasty wieloletnie by nie stanowiły konkurencji dla posadzonych roślin. Odstęp pomiędzy siewkami zależy od ich liczby oraz powierzchni przeznaczonej pod ich uprawę. Optymalna rozstawa przy dużych ilościach sadzonych liliowców z siewu to 35 x40cm. Rośliny po posadzeniu warto wyściółkować materiałem organicznym by ograniczyć zachwaszczenie, straty wilgoci oraz nadmierne nagrzewanie się gleby podczas letnich miesięcy. Można do tego celu użyć skoszonej trawy, słomy, kory, częściowo rozłożonego kompostu lub nawet opadłych z drzew igieł i liści.
Odpowiednio pielęgnowane rośliny odwdzięczą się bujnym wzrostem a najbardziej żywotne siewki wytworzą kilka dodatkowych wachlarzy liści jeszcze przed nadejściem jesiennych chłodów. Pierwsze kwiaty rozwiną się już w drugim roku po posadzeniu jednak część roślin zakwitnie dopiero w kolejnym sezonie. Wśród siewek pojawi się duża grupa roślin o bardzo ciekawych kształtach oraz barwach płatków kwiatowych. Z pewnością będzie można z pośród nich wybrać wiele oryginalnych kreacji które, zrekompensują z nadwyżką cały trud włożony w uprawę tych pięknych roślin z nasion.